Brak weny to coś, o czym słyszy się dookoła, ale dopóki nie doświadczysz go na własnej skórze, może wydawać się wręcz banalny.
Gdy robimy to, co kochamy, uwielbiamy swoją pracę, najczęściej towarzyszy nam zapał, entuzjazm. Jednak jak bardzo byśmy się nie starały, każdego czasem dopada brak weny. I to nie tylko do zadań kreatywnych. W zasadzie tak powstał ten wpis… początkowy brak weny przerodził się w pomysł.
Kiedy pojawia się brak weny?
W przypadku pracy z klientami sytuacja jest jasna. Są zadania, terminy i jakoś tę wenę zazwyczaj w sobie odnajdziesz. Problem pojawia się, gdy mamy zrobić coś dla siebie. Szczególnie gdy jesteś zmęczona, być może mówisz sobie „później, nie teraz, nie mam weny, brakuje mi pomysłu”. No tak, ale czas mija…
Dzielenie się treścią
Jakoś tak się składa, że tą największą bolączka jest blog oraz social media. Zakładasz swoją stronę www, chcesz dzielić się treściami, wsparciem, czy też po prostu swoim życiem. Oczywiście wiesz, jak ważna jest regularność, więc postanawiasz umieszczać cyklicznie artykuły na bloga, dodawać posty do mediów społecznościowych i „niech się kręci”. I pewnie kręci się, ale czasem tak trudno zebrać myśli, usiąść i po prostu pisać, tworzyć, działać…
Impas
Masz zaplanowane wszystko, ale widzisz za oknem piękne słońce i myślami jesteś w zupełnie innym miejscu. Znasz to? Przeciągasz więc wtedy zadania w nieskończoność. Nie możesz zebrać myśli, więc zaczynasz robić coś innego, a czas ucieka nieubłaganie. Nim zauważysz, dzień się kończy i… nie wykonałaś planu i nie skorzystałaś z pięknej pogody. Tak więc oto zaliczyłaś dzień stracony. I miejsce braku weny, zastępuje żal.
Jak radzić sobie z brakiem weny?
Jest kilka sposobów na to, by nie zaniedbywać pracy z powodu braku weny. Najważniejsza jest konsekwencja. Jeśli już na coś się decydujesz, to pociągnij to od początku do końca. Jeśli planujesz prowadzić bloga, rób to regularnie, jeśli social media, zadbaj o nie.
No tak, ale, jak to zrobić, gdy brakuje weny?
Jeśli czujesz, że chcesz się czymś podzielić, masz jakieś spostrzeżenia na dany temat, to nie czekaj. Siadaj i twórz, pisz. Może oczywiście zdarzyć się tak, że pomysł przyjdzie w najmniej oczekiwanym momencie. Wtedy po prostu go zapisz. Będziesz miała już pomysł na taki właśnie moment.
Poza tym dobrym rozwiązaniem jest tworzenie z wyprzedzeniem. Pewnie miewasz takie dni, że pracy dla klientów jest mniej, dom ogarnięty… więc twórz. Jeśli pomysły sypią się jak z rękawa, masz je spisane, to działaj i rób to, co możesz. Przecież nie jest powiedziane, że nie możesz napisać od razu trzech artykułów czy dwudziestu postów. Jeśli masz na nie pomysł i natchnienie, to działaj. Później zostaje tylko zaplanować i nie martwić się, że brak weny zblokuje Cię w działaniu.
Dobre nawyki
Dobrym sposobem jest też spisywanie takich pomysłów rano, bo zaraz po przebudzeniu mamy ich najwięcej. Szczególnie gdy domownicy jeszcze śpią i nasze umysły są czyste i swobodne. Zajmie Ci to dosłownie 5 minut, a zobaczysz, jak bardzo to efektywna metoda.
Pomysły
Blog, media społecznościowe… zastanawiasz się pewnie skąd brać pomysły? Zajrzyj w kalendarz. Zbliżają się święta, długi weekend, wakacje, Nowy Rok? Wszystko to są idealne okazje do dodatkowego wpisu, posta, czy relacji.
Gdy już zabraknie okazji w kalendarzu, dziel się swoją codziennością. I nie musi być to wcale związane z życiem osobistym, ale z pewnością możesz co nieco napisać o swojej pracy, swoją historię itd.
Brak weny nie odpuszcza?
Przeczekaj, to pewnie tylko chwilowe. A w to miejsce zrób fajne zdjęcia, czy nawet selfie. Takie, których będziesz mogła użyć później w swoich grafikach do postów, wpisów, relacji.
Czasem trzeba znaleźć w sobie siłę, by wena przyszła, a myśli nie odciągały nas od zadań. Zamiast więc krzątać się bez celu po mieszkaniu, usiądź, powiedz sobie, że dasz radę i działaj. A wolny czas, który zyskasz, poświęć na przyjemności. Tak w ramach nagrody dla samej siebie.
Pamiętaj o odpoczynku – żeby mieć świeże pomysły, trzeba mieć świeżą głowę. Frazes? Być może, ale prawdziwy.
Z braku weny…
Jak się okazuje, nawet brak weny może być inspiracją. To w końcu tak powstał ten wpis. A może masz jakieś swoje sposoby na brak weny i zechcesz się nimi podzielić? Napisz koniecznie, wszystkie tipy dozwolone 😉

Cechą talentu jest niemożność pisania na zamówienie… Poza tym to Zgadzam sie z Toba w 100 i popieram w/w poglady w soposb proSubiektywny 🙂 E. Zegadlowicz.
Dziękuję 🙂 I tak, to prawda, ciężko pisać na zamówienie. Czasami jednak trzeba i wtedy warto zadbać o komfort i odpowiednie warunki (wenę 😉 )
Wspaniały blog wiele przydatnych informacji zawartych w poszczególnych postach, Dzieki Ci za to serdeczne, zapraszam także do siebie…
Przyznam szczerze, że miło i przyjemnie się czyta Twojego bloga. Masz talent, ambicję i lekkie pióro gratuluję 🙂
Z szacunkiem i podziwem ślędzę twego bloga, uważnie czytam wszystkie posty, to jest dobra i właściwa droga budować dydaktyczne “mosty”.
Ten wpis robi wielkie wrażenie, swooją lekkością wprawia w osłupienie, Chciałbym tak Jak ty frazować piękne zdania przyjmij najszczersze gesty wielkiego uznania.
Dziękuję 🙂
Doceniam twoje teksty i prawie wszystkie chłonę migiem, dziękuję za link z komentarza, on jest rankingowym dźwigiem.
Dziękuję i zapraszam po więcej 🙂